Dla mnie numerem jeden zawsze będzie A-HA i Living Daylights, ale kawałek Duran Duran też jest świetny.
Obie piosenki są niesamowite . Ciągle nie mogę się zdecydować, która lepsza . Chyba jednak postawię na Duran Duran bo jestem ich fanką .;-)
Dokładnie. Do tego dochodzi piosenka, szczególnie melodia You only live twice, która nie ma sobie równych ;)
Te piosenki są świetne, natomiast w Licencji na zabijanie piosenka jest rewelacyjna. Goldffingerze też była dobra i końcowa w Goldeneye ;]
Dziwi mnie tylko ze żadnej piosenki bondowskiej nie wykonywał Midge Ure. Artysta ten ma świetny wokal i naprawdę niezły brytyjski akcent, a piosenka w jego wykonaniu (solo lub z zespołem Ultravox) byłaby murowanym hitem.
1. View To A Kill
2. Living Daylights
3. Goldeneye
4. Man with The Golden Gun
5. Diamods Are Forever
6. Die Another Day
Patrzę na te rankingi i nie mogę pojąć, jak jedna z najpiękniejszych piosenek lat siedemdziesiątych, nie tylko bondowskich, Carly Simon z "Szpieg, który mnie kochał", "Nobody does it better", może tu nie figurować! Ten film z serii bondowskiej cały pachniał tym tematem muzycznym, ożywianym w trakcie filmu wersjami instrumentalnymi (przewijał sie wątek piosenki przez różne sceny "Szpiega..."), pachniał nie tylko dlatego że powtarzano go w trakcie rozwoju akcji, ale jest wyjątkowo piękny, ma czar, wychodzi z głośnika! Jest jak muzyka Kilara w filmach Wajdy lub Zanussiego (a nawet w pomniejszych filmach jak serial "Trzecia granica", gdzie muzyka KIlara jest osobną wartością).