Dołączył do dużej rzeszy gwiazd, które zagrały u Bolla, tym samym spisując się na aktorskie dno.
Był na dnie już od dawna,nazwisko Boll powinno rzucać blady strach na aktorów,chociaż Dolph aktorem nigdy nie był.
Lundgren jest już dla mnie dawno na dnie jego czasy minęły jaki paru innych aktorów, ale widocznie brak kasy zmusza do grania bądź jakich ról aby tylko coś zarobić.
Najlepsze fimy Lundgrena w całej jego karierze można policzyć na palcach tylko jednej ręki więc nie wiem czym sie tak bulwersujesz? On kręci gnioty od lat i dobrze o tym wie i najwidoczniej odpowiada mu to.I podejrzewam że finansowo pewnie niezle na tym wychodzi bo prawdopodobnie 60-70% budzetu w filmach w ktorych wystepuje idzie na jego gaże a reszte sie jakoś poskleja-ważne że Dolph jest w obsadzie LOL
porównywać Liotte czy Perlmana do Lundgrena, ba.. jeszcze stawiać ich na tej samej półce to trzeba mieć jakieś nie halo pod sufitem, na serio nikomu nie ubliżam ale szok to co tutaj można przeczytać.
Do tego sami specjaliści odnośnie show biznesu, konkurencja na ekranie jest nie mała, kasa by się przydała więc grają gdzie tylko mogą .....
także przestańcie pier*olić.
Liotta też grał w niskobudżetowych gniotach, np. w takim filmie o zresocjalizowanym przestępcy (Control z 2004), razem z inną niegdyś wielką gwiazdą - Willemem Dafoe.
Niekoniecznie, Michael Madsen też grał u Bolla, ale nie zmienia to faktu że nadal jest świetny w rolach twardzieli.
Ja to widzę odwrotnie: Lundgren jest zdecydowanie najsłabszym elementem tego filmu, a jego żenująco beznadziejna gra aktorska czyni ten całkiem znośny film męczącym.
Nie wiem jak Ty, ale dla mnie filmy z Lundgrenem to zawsze były filmy klasy B... ot grał w zwykłych filmach akcji, gdzie 100tysięcy strzałów z karabinu z czego 10 trafiło.. i w większości tak filmografię tego aktora można podsumować... chociaż trzeba oddać, że do tych strzelanek pasuje.. "W imię króla I " już był filmem dość słabym.. chociaż obsada lepsza niż w "dwójce", dwójka to nie wiem.. dla kogoś kto naprawdę lubi takie coś..
patrząc na wykształcenie Lundgrena, zrobił to dla kasy. No bo nie oszukujmy się, nie ma innego powodu. No chyba, że srając na kiblu stwierdził, hymm dawno już nie grałem w beznadziejnym filmie.
A ja myślę że zrobił to dla jaj, z tego co pamiętam to on nawet w wywiadach żartował sobie z tego że gra u Bolla.