Od niedzieli obejrzałam "The Breakfast Club" kilkadziesiąt razy i nie mogą wyjść z podziwu. Bardzo długo czekałam na film, który zawładnie moim sercem i nie będę w stanie o nim zapomnieć.
Z ciekawości zaczęłam czytać komentarze innych osób i jestem w szoku jak wiele negatywnych ocen zostało wystawionych. Dodatkowo...
Jestem bardzo zdziwiona tymi wszystkimi pozytywnymi wypowiedziami.
Dawno nie widziałam tak źle zagranego filmu. Nie potrafiłam utożsamić się z żadnym z bohaterów, bo każdy z nich wydawał mi się absolutnie nieautentyczny, w szczególności Allison, Claire i John. Ich gra aktorska jest wręcz śmieszna.
Poza tym "Klub...
Jeśli idzie o kino młodzieżowe lat 80-ych to zloty okres kina młodzieżowego, gdzie przećwiczono niemal wszystkie gatunkowe formuły, które obowiązują do dziś. Co więcej kino młodzieżowe tamtego okresu wylansowało tabuny gwiazd, które świecą jasno na firmamentcie sławy po dziś dzień. Kino owego okresu to nie tylko dekada...
więcejWidziałam w innych filmach tyle nawiązań do tego filmu, że z ciekawości postanowiłam go obejrzeć.
I jestem pod wrażeniem. John Hughes stał się z dnia na dzień moim ulubionym reżyserem. A film...
Jedno słowo - kultowy. Końcowa scena - pięść wyciągnięta w górę, "Don't you forget about me" w tle
sprawiła, że się...
don't you forget about me..
prosty pomysł. pięć archetypów nastolatka uwięzionego w swojej roli. prymus, osiłek, dziwak, huligan, królewna. zaczynają jako obcy sobie inni. kończą w miejscu, które jest wspólne wszystkim.
and that's it.
cinematograficzne cudum cudowatum lat osiemdziesiątych z integracją...
genialny film jestem pod wrazeniem swietna muzyka gra aktorsta swietna kapitalne dialogi wspanialy film tzreba obejrzec koniecznie
Bo gdzieś w głębi duszy nie wierzę aby ten film był tak zły, jakim mi się pokazał. Od razu powiem - wyłączyłam gdzieś w połowie. No nie mogłam, nie mogłam wytrzymać.
Nawalenie stereotypów. Każdy z bohaterów jest chodzącym stereotypem, a nie postacią. Średnia z królowych balu, średnia z outsiderów, średnia z...
Twórcy kreskówki sto procent inspirowali się Klubem. "eat my shorts" Bendera to przecież powiedzonko Barta ;) no i belfer bardzo mi przypomina dyrektora Skinera
Być może problematyka młodzieży amerykańskiej lat 80-tych nie jest moim ulubionym tematem, a być może zwyczajnie mnie wkurzyło porównanie tego filmu do "Stowarzyszenia Umarłych Poetów" (uwłacza temu ostatniemu). Jedno jest pewne, dla mnie to niezbyt dobrze zainwestowane 90 minut - ani to wesołe, ani smutne, ani to ma...
więcejJa mam tylko jedno pytanie. Czemu tak późno dowiedziałem się o tym filmie? Każdy polski kanał telewizyjny zdaje się ignorowac ten tytuł a film... Jest kultowy przecież. Kultowy całą gębą. Ciekawie napisane postacie i wcale nie takie "gówniarskie" problemy jakich można by się spodziewac po filmie "dla młodzieży"....
Po opiniach spodziewałem się znacznie, znacznie więcej. Aż dziw bierze, że tyle osób oceniło go jako genialny film.
"The Breakfast Club" jest bardzo prosty, wręcz naiwny. Może w porządku dla dzieci w wieku co najwyżej gimnazjalnym, ale on jest kierowany do młodzieży na poziomie szkoły średniej. Wkurza mnie to, że...
Wtedy sama miałam takich znajomych z rangi ''sportowiec'', ''śmieszek'', ''pan/pani popularny/a'', ''bogaty/a i dobrze ubrany/a''. Po paru latach znowu obejrzałam Klub Winowajców i zrozumiałam, że niezależnie od maski, jaką nosimy wśród kolegów, wszyscy mamy podobne zmartwienia, marzenia, nadzieje i smutki. Fajnie...
Ten film raz obejrzany pamięta się w sumie do końca życia .
Udowadnia że można robić świetne kino ,mając do dyspozycji jedynie pomysł,dialogi i dobrą grę aktorską.
W pierwszej wersji filmu Allison Reynolds nie rysowała krytego mostu rodem z
"The Bridges of Madison County" ,most pojawił się w director’s cut.
To film właśnie o tych młodzieńcach, którzy staną się "generacją X" z kultowej produkcji "Slacker" Richarda Linklatera. Pierwsza część filmu nie jest zbyt ciekawa, za to nafaszerowano ją sztucznymi, drętwymi dialogami. Jedyną postacią, która fascynuje od samego początku filmu jest Allison Reynolds, dziwaczka, która nie...
więcej