Kapitan Nemo jest intrygujący w każdym stopniu, mnie właśnie przyciągnął interesującym wyglądem, ale oglądałam ten film z zaciekawieniem ze względu na jego postawę. Ben Cross idealnie się wcielił w tę postać. Uważam, że Ned to taki chłopiec, który jeszcze mało wie, a dużo by chciał ;)
Rewelacyjny film.
Tak czytam i czytam co Wy tu piszecie i uff, jednak nie jestem nienormalna - to spora ulga.
Sophie... ja nie wiem, naprawdę, co z tą kobietą ;)
Miała do wyboru intrygującego, tajemniczego faceta z klasą oraz prostaka który zaczął się do niej dobierać po dwóch dniach znajomości... I wybrała tego drugiego! Ech, Sophie, ty Justyno Orzelska, jak mogłaś?
OK, nie kochałaś kapitana, miałaś prawo odrzucić jego zaloty, ale coś ty do cholery widziała w tym Nedzie? Toż to zwykły mięśniak śmierdzący rybami;). Zarabia na życie mordując wieloryby. Żonaty, więc dodatkowy minus :P Poza tym że niby atrakcyjny, ale też tak sztampowo raczej, mięśnie i pot... Męska szatnia z YMCA... Ani kultury, ani ogłady, w dodatku w ogóle się nie wstydzi że mu z butów wyłazi słoma, lecz dumny jest z tego niesamowicie. To jednak nie jest Jack z Titanica.
Nie pojmuję tego zauroczenia, ale cóż - może ja sie nie znam... Może obcując przez całe życie z intelektualistami córka profesora zadurzyła się w takim Nedzie przez zwykły przesyt kulturą? ;)